wtorek, 17 czerwca 2014

Odcinek 6: Spatlese

Po wielu miesiącach milczenia wracam do was. I wracam z bardzo przyjemnym produktem z za naszej zachodniej granicy.
Spatlese. Cudowne białe wino słodkie białe wino (co w moich ustach powinno je dyskwalifikować bo przecież preferuje wytrawne wina).
Nasza dzisiejsza butelczyna pochodzi z odległej rubieży zachodniej rubierzy Rheinhessen.. Winogrona z 2012r. (mam wrażenie że to wyjątkowo dobry rocznik). Wino składające się głównie z winogron Cuvee

OKO

Wino splywa strumykami lekko łzawiąc. Barwa słomkowa wpadająca lekko w zieleń.

NOS

Aromaty waniliowe wpadające w zapach baby drożdżowej, brzoskwinie, ananas i cytrusy. Po 3 dniach od otwarcia odnalazłam nuty przywodzące mi na myśl pachnący groszek.

USTA

Delikatnie musujące, słodkie, delikatnie kwaskowe, miękkie, delikatnie spływa po języku.

piątek, 6 grudnia 2013

Odcinek 5. TOVA

Bohater dzisiejszego wieczoru. TOVA. Z Portugalii. Wino z winogron Fernao Piers i Arinto.
12 % alkoholu.

OKO

Pięknie przezroczyste o delikatnym zółtym kolorze.

NOS

Zapach słońca. Bardzo silny aromat dojrzałego ananasa. Melony, morele brzoskwinie,  Silnie wyczuwalny zapach alkoholu.

USTA

Silny posmak jak w serze pleśniowym typu lazur. Troszkę jak bym lizała kredę. Zielone jabłuszko.

środa, 30 października 2013

Odcinek 4: Nero D'Avola

Czarny Sycylijski Książę. Nero D'Avola zwana też Principe Siciliano. Nasz dzisiejszy bohater. Po długiej przerwie od pisania chociaż nie koniecznie picia ale przecież nie mogę tyle razy opisywać Carmenere :p. Włoski bohater. No cóż mam tą słabość do Włochów. Szczep bardzo popularny na Sycyli.

Szczep zwany też Calabrese de calabria lub calabrese d'avola. Pierwsza nazwa wskazywała by na pochodzenie wina z Calabri jednak jest tam uprawiany w stopniu marginalnym.

Producent wskazuje iż jego produkt powstał w 100% z winogron tego szczepu.



OKO

Czerwone (no bo jakie miało by być czerwone wino ;) ). Przepuszczające światło. Od ciemno wiśniowego (kompot wiśniowy) ku brzegom coraz jaśniejszy dochodzący do odcieniu cegłowego. Delikatna biała otoczka przy samym brzegu.

NOS

Wino oddychało sobie całą nockę. Wali jak fabryka beczek dębowych. Delikatne nuty poziomkowe. Wiśniowe nuty. Zapachy żywiczne - ściółka lasu sosnowego. Mocne zapachy alkoholu. Lekkie aromaty porzeczkowe. Producent pisze o zapachach granatu i poziomek.

USTA

Wyraźne taniny. W smaku aksamitne. Wysoka kwasowość. Mocno owocowe. Dość długie


Wino oznaczone jako Idicazione geografica tipica. jest to używane we Włoszech oznaczenie klasy wina. Oznacza mniej więcej jako wino regionalne. w tym konkretnym przypadku sycylijskie. Prao to zostało wprowadzone w 1992r. Dopuszcza ono aby w butelce mniej niż 15 % winogron pochodziło z innego regionu. Wino może być sprzedawane w zbiornikach i butelkowane po za regionem.

Zakup jak zwykle w sklepie owadowym na B.

czwartek, 26 września 2013

Relaks przy muzyczce: Pijmy wino za kolegów

https://www.youtube.com/watch?v=o6kUZZDqNvo

Miało być wszystko o winie. Tak więc dzisiaj winnie mi się naWINĘło.

Utwór chyba najlepszej XX wiecznej polskiej poetki tworzącej utwory które miały stawać sie piosenkami (no bo nie odbieram nic np. Wisi Szymborskiej ale jej utwory piosenkami stawały się nie z założenia tylko później). Również płodność literacka Osieckiej była wielka ponad 1000 piosenek... Mój Boże..

Śpiewa tzn melorecytuje Piotr Fronczewski. Gdyby nie to że mógł by być moim ojcem a może nawet bardzo młodym dziadkiem to w tym głębokim głosie mogła bym się zakochać. Najlepszy aktor swojego pokolenia. Wszechstronny. Ktoś przez duże K.

Nawiedziła mnie nostalgia. Taka że tylko siedzieć słuchać tej piosenki. A wszystko to unosi się w oparach winnej atmosfery. Pełnej wszelkich aromatów. Takich cięzkich: mokry tytoń, śliwki, figi, maślane....

Pijmy wino za kolegów.....

piątek, 20 września 2013

Przerywnik reklamowy 1: 10 mitów o winie

Dzisiaj w ramach porannej prasówki internetowej rzucił się na mnie taki o to artykulik:

http://facet.wp.pl/gid,16002161,img,16002192,kat,1033389,galeriazdjecie.html?T[page]=1&ticaid=111571

 1. Im starsze tym lepsze.

Zdecydowanie prawda i to sprawdzalna doświadczalnie. Starość wina związana jest ze stopniem jest utlenienia. Aby odkryć pełen bukiet wina powolutku (acz intensywnie) je utleniamy po przez mieszanie wina w kieliszku. Ale co by się stało gdyby to samo wino nalać do takiego przydatnego w domu i zagrodzie urządzenia jakim jest blender i pomieszali je powiedzmy około minut? To samo wino postarzylibyśmy o jakieś 10 lat. (a nie jednokrotnie byśmy zabili).
W środowisku Krakowskich sommelierów krąży legenda (którą podejrzewam o źdźbło prawdy), że do lokalu serwującego wina przybył gość który koniecznie chciał się napić wina którego bukiet jeszcze nie dojrzał. Sommelier odradzał ten zakup jednak gość się uparł i poprosił o podanie do stolika. Jednak serwowacz był profesjonalistą. Nie umiał podać wina nie dojrzałego. Przelał zawartość butelki do plastikowego baniaka. Dłuższą chwile nim pomachał, po podrzucał, przelał do karafki. Odczekał aż wino się ustało i dopiero podał gościowi. Ten wyszedł w pełni kontent.

2. Siarka... Oczywiście że jest. Bo taki jest proces technologiczny. Siarkuje się butelki po to żeby się żadne dziwne nic nie mnożyło w naszym winie.. Ba podobno zwykły mamrot ma mniej siarki niż dobre drogie wino z francji...

3. Skoro cukier jest w winogronach to i w winie jest... I to wcale wytrawność wina nie zależy od tego jak w naszym odczuciu wino jest słodkie...Kilka razy zdarzyło mi się pić wino wytrawne które uznałam za słodkie. No ale tak ja mam zaburzone odczuwanie smaku słodkiego. 2 łyżki cukru na 100ml oceniłam jako słodsze od 3 ;)

4. Co do komponowania to ja się w sumie nie znam. Ale nic mi tak dobrze nie smakowało jak biały słodki Monastyr z żółtym serem i winogronami. A podobno ser to pod Cabernet... hm...

5. Pokój pokojowi nie równy. Ja uznaje temperaturę 16 C, więc u mnie akurat czerwone w pokojowej jest idealne ;) ale u ex lubego było by nie zdatne...22 C to już kompot ;) (dla tego nie wyszło;p)

6. Francuskie wina są fuj. Tzn de gustibus est non disputandum i zdecydowanie kto co lubi ale od francji zdecydowanie wole inne Europejskie kraje. Portugalskie wina (w tym już wspominane wino verde) Włoskie, Hiszpańskie... i troszke dalej Morawy, Gruzja.... i jeszcze dalej... Chile Argentyna.... mmmmmmmmmmmm rozmarzyłam się.

7. Korek. Korek z korka sie psuje. Nie zgodze się jednak z autorem artykułu co do tez na temat korków silikonowych. PRZY NOWOCZESNYCH KORKACH SILIKONOWYCH WINO ODDYCHA !!!!! jednak w przypadku na trafienie na trefną (masło maślane) serie korków może się okazać że kolejne setki litrów pójdą się paść. Koreczki szklane są śliczne i naprawdę się sprawdzają. Od x lat taki przechowuje w domu i używam ilekroć wino było zakorkowane korkiem z korkowca a ja nie zdegustuje całej butelki na 1 posiedzenie.

8. Jak ktoś chce drogie to ja mu smacznego życzę. Co do ceny vs. jakość odsyłam do odcinków 1 i 3.

9. Wciąż uczę się jak po zapachu określić czy korek śmierdzi. Ale mam wrażenie że wino ze sparciałym korkiem daje szmatą. to raz. a dwa.. taki korek często sam sypie się w dłoni.

10. Młode wina są dobre, jednak nie beaujolais. Ale o tym dla czego ten twór zrobił karierę przy innej okazji bo i tak reklama nam się przy długa zrobiła.  

środa, 28 sierpnia 2013

Odcinek 3: Isla Negra

Dzisiaj ze Starego Kontynentu uciekamy do Nowego Świata. Nowy Świat (ale nie że taka Warszawska Ulica) to dla winiarstwa wszystko to co znajduje się po za Europą. Co jest o tyle śmieszne, że część z tych Nowo Światowych winiarzy (zwłaszcza z Afryki i Azji Bliższej) tradycjami winiarskimi może poszczycić się dłuższymi niż taka Staro Kontynentowa Francja czy Austria.Dzisiejszy kierunek to dokładniej Ameryka Południowa, a jeszcze dokładniej Chile.
 Butelczyna zwana Isla Negro... Reserva. Carmenere klasyczny szczep z Bordoux. Klasyczna nazwa tego szczepu to grande vidure. Jednak nazwa ta jest zarezerwowana dla winnych produktów pochodzenia Francuskiego. Szczep po ataku filoksery uważany za wymarły z wyjaśnialnych przyczyn zachował się w Chile. Przez długie dziesięciolecia mylony z Merlot. Dopiero w latach 90'tych XXw. jakiś mendrol poznał co i jak.
 OKO

Ciemno wiśniowe. Nieprzezroczyste. Nie zostawiające osadów na ściankach kieliszka. Spływa szybko równymi strumyczkami. Załamuj światło na rubinowo. Posiada delikatną białą obwódkę co może wskazywać na wysokie stężenie alkoholu.

NOS

Kompot wiśniowy o bardzo wysokim stężeniu. Suszona śliwka, figa, jabłko (odleżane Lobo albo jakiś inny zimowy gatunek), delikatna kiszonka z mokrego tytoniu, pieprz, czerwona papryka, figi, gałka muszkatołowa albo inna przyprawa do piernika. Im dłużej tym więcej dębu. Pod koniec jak bym normalnie z dębowego kubka piła.

USTA

Łagodne, spora kwasowość, troszkę kompotowe, bardzo owocowe.


Butelczyna za całe zawrotne 14,99 zł w pewnym znanym sklepie na B. co z nim kopała gałę Adamiakowa. Wskaźnik jakości do ceny zdecydowanie na plus dla tego pierwszego.
A tutaj degustowałam już bardzo długo ;) Butelka zdążyła się skończyć.

sobota, 17 sierpnia 2013

Odcinek 2: Adega Ponte de Lima



Bohaterem dzisiejszego obiadu (i odcinka) było cudowne zielone wino. Vinho verde. Verde w języku portugalskim (skąd i pochodzi nasz bohater) oznacza zielony jak również niedojrzały. Można uznać to wino właśnie za nie dojrzale.. Ale poniekąd w tym i jego urok.
Wino rocznikowe 2012r. Pochodzące z Apelacji Lima w regionie Minho.Nie określony gatunek winogron.

OKO
Wino bardzo jasne. Prawie ze bezbarwne. Delikatnie unoszące się bąbelki powietrza, bardzo drobniutkie .

NOS

Pierwsze przebijają się nuty babki drożdżowej. Cukru drożdży wanilii. Drugie wysuwają sie cytrusy, Trawa cytrynowa. delikatna gruszka, mango, jakieś owoce egzotyczne.

USTA
Cierpkie kwaskowate, prawie całkowity brak słodyczy, delikatnie owocowe, owoce tropikalne, po raz kolejny mango. delikatnie musujące. ale daleko mu jeszcze do win typu szapańskiego.

Z kategorii win białych to chyba moje ulubione. Idealne od pierwszego majowego weekendu gdzieś tak do drugiej połowy sierpnia. Idealne na upały. Nie zbyt wysokie procentowo. Producent przyznaje się do 10,5%.

Ktoś kiedyś określił jako Wesolutkie. I zdecydowanie jest wesolutkie